poniedziałek, 20 sierpnia 2012



Pojechałem dzisiaj zrobić rekalkulację dość i tak pokaźnej składki za OC Audi - pojemność 2,5 zwyżka za wiek więc mnie zdarli masakrycznie. Ale agent mówił że jak skończę 25lat to mam przyjechać napiszemy pismo o rekalkulację zwyżki za wiek bo polisa z końca maja urodziny w lipcu więc gra warta świeczki, może się uda.
Dzisiaj w końcu się zebrałem, podjechałem... i co się dowidziałem...
PODNIEŚLI WIEK ZWYŻKI DO 27lat!!!
Taka spotkała mnie nagroda od dziadów z Interrisku że od lat jestem ich klientem.
Co ciekawe nie tylko te dziady z Interrisku podniosły wiek ale niektóre inne towarzystwa też.
Partactwo w czystej postaci,, niedość że nie mają specjalnie atrakcyjnych cen to jeszcze sami sobie pogarszają ofertę.
A potem płaczą tacy przedstawiciele ubezpieczycieli że coraz więcej ludzi ucieka im do ubezpieczycieli typu Direct bo tamci mają ciekawsze oferty, tańsze, większe zniżki, preferencyjne składki dla klasyków(przecież wiadomo że np. ja z Fiatem obchodzę się jak z jajkiem i jeżdżę przesadnie uważając żeby nie zrobić choć najmniejszej ryski).
 I dobrze dziadom niech zdechną, skoro sami odpędzają od siebie sporą grupę klientów bo najwyraźniej im nie pasują to ich problem.
Tyle że Ci klienci albo z miejsca pójdą gdzie indziej, albo tak jak ja po paru latach bycia ich klientem w maju przyszłego roku wyślę im wypowiedzenie polisy jako załącznik dodając karnego kutasa.
Mamy wolny rynek, trzeba z niego korzystać. Jak ktoś jest baran i nie chce utrzymywać klienta to jego problem. Przecież takich jak ja mają więcej, mam nadzieję że przy okazji zawierania polisy również dadzą sobie spokój z tymi partaczami.
System ubezpieczeń samochodów w Polsce jest tak patologiczny - płacenie OC nawet za Kaszlaka który od 10 lat pełni funkcję kurnika, albo samochód rozebrany do renowacji która ciągnie się już trzy lata, regularnie podnoszone przez niektórych partaczy zwyżki za wiek, ściemy przy wartości samochodu w polisach AC.
Tu jakby ktoś nie wiedział o co chodzi to napiszę.
Idziesz sobie kupić AC. Wypytują o markę, model, wersję wyposażenie - zazwyczaj w partackich bazach i tak nie znajdzie się taka w jakiej masz akurat samochód i agent przybije jakąś tam od czapy żeby było, wypyta o wyposażenie, gdzie też będzie pod górkę z ich formularzem.
Potem powie że ten samochód jest wart damy na to 30 000zł - wooow, ale mi dobrze wycenili, jak mi go ukradną będę do przodu! A nic bardziej mylnego. Ten samochód jest za pewne wart ze 25 no może 26 000zł, ale przecież składkę liczą m.in od wartości. A jak go ukradną za 3 miesiące to ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie w wysokości wartości w dniu kradzieży i za pewne uzna że w 3 miesiące z ceny ubyło już 10 000zł. Dlatego warto naciskać agenta przy zawieraniu AC żeby obniżył nieco wartość która mu wyszła z systemu bo jest tak realna że równie dobrze mógłby ją wywróżyć z fusów, albo zapytać Ryśka spod Żabki ile taka fura jest warta.
Słyszałem kiedyś teorię że tak na prawdę w każdej firmie ubezpieczeniowej powinny być tylko dwa działy:
1. Dział wyłudzania i zawyżania składek.
2. Dział odmów wypłaty odszkodowania.
I tyle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz